Znam wiele borówkowych szlaków, ale najwięcej borowin widziałam na szlaku prowadzącym na Magurkę w Beskidzie Małym. Rosną tam nie krzewinki, ale naprawdę duże krzewy tych cennych owoców. Właśnie z tego szlaku przywiozłam spory zapas borówek. Część z nich zamroziłam, a pozostałe wykorzystam do jagodzianek i muffinek pieczonych na białkach. Muffinki z owocami mają sporą przewagę nad babkami…owoce nie opadają na dno, a ich przygotowanie nie jest czasochłonne. I jeszcze jedna zaleta…zawsze się udają. Borówki w tym przepisie można zastąpić czerwoną porzeczką lub drobno pokrojonym jabłkiem. Bardzo polecam : )
Składniki
- 5 białek
- 300 g mąki pszennej lub pszennej razowej
- 3/4 szkl cukru brązowego
- 100 ml oleju
- 100 ml mleka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szklanka jagód lub porzeczki
- skórka starta z wyparzonej i wyczyszczonej cytryny lub ulubiony aromat ( kilka kropel )
Białka ubijam na sztywną pianę, stopniowo dodaję cukier i nadal ubijam, aż cukier całkowicie się rozpuści. Nadal miksując dodaję mleko i olej.
Dodaję przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i aromat, wszystko miksuję na niskich obrotach. Na koniec dodaję jagody i całość delikatnie mieszam. Ciastem wypełniam foremkę na muffinki, wcześniej wyłożoną papilotkami. Piekłam ok. 20 min w temp. 180 stopni. Babeczki powinny lekko się zrumienić. Gotowe studzę na kratce. Smacznego 🙂
35 komentarzy
Dzięki temu wpisowi przypomniały mi się młodzieńcze czasy kiedy jeździłam w Bieszczady na obozy i całą drużyną chodziliśmy na jagody 🙂 Dziękuję
Witam na blogu i pozdrawiam serdecznie 🙂
Byłam w Bieszczadach w sezonie borówkowym 🙂 Na Bukowym Berdzie jest ich cala masa, dopełnieniem był smaczny kawał ciasta z borówkami podany do kubka kawy w “Siedlisku Carpathia”. Cudne, klimatyczne miejsce, na pewno jeszcze tam wrócę. Pozdrawiam Serdecznie 🙂
Cudowne muffinki i jakie wysokie 🙂
Pieknie wyrosły!! Pozdrawiam i zapraszam do Nas!
Wyborne anielskie babeczki 🙂
muffinki idealne do zabrania na wynos na wycieczkę 🙂
Ja też do konfitur przywiozłam sobie borówki z podkarpackich lasów. Osiem rąk zbierało 🙂
uwielbiam takie na białkach, są pyszne : )
Piękne babeczki! 🙂
Babeczki wyglądają pysznie! Chętnie poczęstowałabym się! 🙂
Muszę sobie zapisać ten przepis, bo często z pieczenia zostają mi białka i nie wiem, co z nimi począć, a wyrzucić szkoda.
Tak, to dobry przepis na wykorzystanie zbędnych białek 🙂
cudne babeczki, no ale gdzie przed obiadem kusić takimi pysznościami!:)
Białkowe ,delikatne ,pysznie nadziane.
Jakie one jaśniutkie wręcz niewinne panienki 🙂
Ale pięknie wyrosły i ja też chcę takie !
Zjadłabym wszystkie 🙂
jak zwykle smacznie i pięknie podane !!!
Muffinki to jedne z nielicznych wypieków do których się biorę, ale czy taki właśnie skład – ubita piana z białek – nie spowoduje, że babeczki mogą opaść? Takie zwykłe zawsze się udają. Zero zakalców 🙂
Bez obaw Gaja, jeżeli białka mocno ubijesz, babeczki pięknie wyrosną 🙂
Wszystko co lubię: góry, jagody i muffinki. Narobiłaś mi smaku Gosiu i to na wszystko. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
No proszę, nie wiedziałam, że w Bieszczadach jest tyle dziko rosnących borówek 🙂 muffinki z nimi muszą być cudowne, wspaniale wyrosły!
ale wyrosły ładne bomby! 🙂
Mi też tak wyrosną:)?
Na samych białkach nie robiłam jeszcze. Będę testować, bedzie na Ciebie!
Pozdrawiam:)
Również pozdrawiam 🙂
Jakie one ładne, jakie pyszne zapewne……poproszę jedną bo aż ślinka cieknie 🙂
no no wyglądają pysznie ! 🙂
Jakie piękne wyrośnięte 🙂 Musiały być pyszne!
ja takim wspaniałym słodkością zawsze mówię TAK 🙂
Cudowne babeczki! 🙂
Przepiękne kule!:)
Cudne. I góry i muffinki:)
Co za pyszności! Te cudeńka wyglądają wspaniale 🙂
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie : http://www.tropikalnakuchnia.blogspot.com