Pomysł na bardzo pożywny i zdrowy posiłek, a zarazem smaczny. Przyda się tutaj rozdrabniacz, do sprawnego połączenia składników na pesto. Można również, wzorem włoskich kucharek, rozetrzeć składniki w moździerzu.
W oryginalnych przepisach na pesto z bazylią, królują orzeszki piniowe. U nas niestety dość drogie i trudno dostępne. Ja uwielbiam łączyć pesto z prażonymi pestkami słonecznika. Botwinka również świetnie się się sprawdza w roli zielonego dodatku, do tego przepysznego sosu. Taka nasza wersja, włoskiej potrawy 🙂
Polecam na szybki letni obiad dla całej rodziny, dla studentów i na kolacje we dwoje 🙂
Składniki
- opakowanie makaronu spaghetti
- dwie garście młodych liści i łodyżek botwinki
- 1/2 szklanki pestek słonecznika
- 1/3 szklanki oliwy z oliwek
- 2 łyżki startego parmezanu
- 2 ząbki czosnku
Pestki daję na rozgrzaną patelnię i prażę mieszając do czasu, kiedy się lekko przyrumienią.
Do pojemnika rozdrabniacza daję pestki słonecznika, oliwę, botwinkę, czosnek i parmezan. Wszystko krótko miksuję do połączenia składników. Jeżeli masa będzie zbyt gęsta, można dodać odrobinę oliwy.
Makaron gotuję wg instrukcji na opakowaniu ( najlepiej al dente ) i odcedzam.
Pesto dodaję do gorącego makaronu i szybko mieszam. Od razu podaję. Smacznego 🙂
9 komentarzy
ciekawe pesto, chciałabym spróbować 😉
Z chęcią bym skosztowała takiego spaghetti 🙂
Jakie przefajne spaghetti.
Owszem, botwinka nie jest mi obca, ale w formie pesto – nie znam tego przepisu.
Może kiedyś wypróbuję, bo jest pycha! Widać, że smak bomba 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Pesto z botwinki jeszcze nie robiłam, ale pomysł pierwsza klasa! Ze spaghetti musi smakować wyśmienicie 🙂 Na pewno kiedyś przetestuję.
Uwielbiam pesto i nawet nie wiedziałam, że z botwinki też można zrobić. Ostatnio często przygotowuję z liści rzodkiewki, a może teraz wypróbuję ten przepis 🙂
Takiego pesto jeszcze nie robiłyśmy 😉 Na pewno wyszło bardzo smaczne 😉
ciekawy pomysł na wykorzystanie botwinki 🙂
Pyszne danie, wspaniale podane!
Makaron z pesto mogłabym jeść chyba codziennie!! Zwłaszcza, że pesto można zrobić na wiele różnych sposobów i chyba dlatego nie może się znudzić 😀 Ostatnio zrobiłam pesto z liści rzodkiewek i to było przepyszne. A do tego lekko podsmażone rzodkiewki (nawet nie wiedziałam, że można je jeść na ciepło :)) Z botwinki jeszcze nie robiłam, ale już wpisuję ten przepis na listę i przetestuję przy najbliższej okazji. Zapowiada się smacznie i zdrowo 🙂