Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię zieloną herbatę. W zasadzie pijemy ją codziennie, to nasz mały rytuał. Tego, kto nie może się przekonać do smaku zielonej herbaty, namawiam do spróbowania herbaty z dodatkami, np. z opuncją, maliną czy bławatkiem. Zielona herbata często nam nie smakuje, ponieważ zaparzamy ją zbyt długo i zalewamy wodą o zbyt wysokiej temperaturze, a to wydobywa z liści gorzki smak. Do sporządzenia filiżanki napoju, wystarczy jedna łyżeczka herbaty. Zieloną herbatę zalewamy wodą o temp. 80- 90 stopni i parzymy ok. 3 min. Smakosze zielonej herbaty, pierwszy napar wylewają i delektują się aromatem drugiego naparu, który w pełni wydobywa z liści cenne składniki.
Ponieważ temperatury za oknem nie zachęcają do picia ciepłych naparów, przygotowałam herbatę na zimno z lodem, imbirem i cytryną. Polecam 🙂
Składniki
- 2 filiżanki mocnej, świeżo zaparzonej zielonej herbaty
- sok z jednej pomarańczy
- szczypta imbiru
- jedna cytryna lub limonka, pokrojone na plasterki
- cukier brązowy wg. uznania
- garść liści mięty lub melisy
- kostki lodu
- woda mineralna ( opcjonalnie )
Mocno schłodzoną herbatę dokładnie mieszam z cukrem, sokiem i imbirem. Rozlewam do wysokich szklanek, wypełnionych do połowy kostkami lodu, plasterkami cytryny i listkami mięty. Napój podaję ze słomką. Smacznego 🙂
Uwagi – tak przygotowany napój można rozcieńczyć wodą mineralną.
28 komentarzy
Uwielbiam zieloną herbatę, też codziennie ją piję 🙂 Muszę zrobić w takiej wersji!
mmm idealny na gorące dni 🙂
Zielona herbata zdrowa ,a ten napój świetny na upały.
Bardzo lubię zieloną herbatę 🙂 często ją pije i lubię smakowe mieszanki. Pyszna propozycja 🙂
Zieloną piję litrami ,z mietą cudowna.
ooo.. taki napój pewnie bym spróbowała! 🙂
Bo zieloną piję, rzadko, nie jestem jej fanką..
Chyba sobie zrobię zaraz, upał przeraża, a ten smak musi orzeźwiać 😉
Mi nie smakuje z bławatkiem, ale z miętą albo samą tak, a najbardziej z łyżką miodu 😉
uwielbiam zieloną herbatę! ale gorącej nie powinno się słodzić:)
To prawda…nie uważnie przeczytałaś wpis, dosładzam schłodzoną herbatę. Herbaty na ciepło nigdy nie słodzę, ale w tej lubię odrobinę cukru 🙂
Jeszcze rok temu nie znosiłam zielonej herbaty, zgadzam się z Tobą w zupełności, trzeba się do niej przekonać. Teraz rzadko kiedy piję czarną, o wiele bardziej wolę zieloną, a z dodatkami jest juz w ogóle boska! 🙂 Taka na zimno też jest rewelacyjna 🙂
Wypróbuję Twój przepis, bo wygląda tak orzeźwiająco…
O kurczę, z chęcią spróbowałabym tej herbaty. 🙂
A ja polecam limonkę z ogórkiem i kostkami lodu. 🙂
na ten upał to ja poproszę 🙂
Uwielbiam zieloną herbatę! Nawet tą z gorzkim posmakiem!
Przepis na napój rewelacyjny, na pewno kiedyś wypróbuję. Póki co jakiś czas temu delektowaliśmy się sernikiem na zimno mmmmm….pycha!!!! 😀
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję, cieszę się, że smakował 🙂
Na te upały to naprawdę dobry pomysł 🙂
W takiej wersji polubiłabym ją jeszcze bardziej!
Swietny pomysł, idealny na upał 🙂
Bardzo lubię zieloną herbatę a w takim wydaniu jest idealna na upały 🙂
Pozdrawiam 🙂
Z przyjemnością przeczytałam o parzeniu herbaty… ja zwykle zalewałam wrzątkiem 🙂
Świetny przepis, też bardzo lubię zieloną herbatę. Niestety żadna z bliskich mi osób nie podziela ‘lubienia’ zielonej herbaty. 🙂
Zamiast zielonej herbaty piję yerba mate, kiedyś, kiedy próbowałam zielonej, oczywiście parzyłam ją źle i oczywiście nie smakowała mi. Mój mąż szczyci się, że pije zieloną, ale sposób w jaki ją zaparza wola o pomstę do nieba i dziwie się, że taki napar przechodzi mu przez gardło. Na kubek sypie susz do 1/4 jego wysokości po czym zalewa lekko przestudzoną wodą i to sobie tak stoi, a on przez kilka godzin siorbie. Fusy rosną mu do wysokości 3/4 kubka. Próbowałam go oświecić, ale nie pozwala sobie wytłumaczyć, więc umywam ręce 😉
Mój syn pije yerba mate, ale ja nie umiem się do niej przekonać. Bardzo lubię natomiast herbatę rooibos 🙂
idę do kuchni po zieloną, napatrzyłam sie u Ciebie i teraz mam na nią smak:)
Świetny przepis – muszę koniecznie wypróbować 🙂
Muszę skosztować, w sam raz na upały 🙂