Od wielu lat pijemy kawę z kawiarki ciśnieniowej. Oparłam się modzie na kosmicznie drogie ekspresy kolbowe, które dodatkowo zabierają sporo miejsca w kuchni, a nie zawsze spełniają nasze oczekiwania. Kawiarka wydobywa z kawy smak i aromat, jakiego nie uzyskamy w expresie kolbowym. Bardzo ważne przy parzeniu kawy są szczegóły tj. sposób mielenia i jakość kawy, oraz jakość wody, której używamy do parzenia kawy 🙂
Kawiarka składa się z kilku części : pojemnika na wodę, sitka na kawę, filtra i uszczelki, zbiornika z dyszą, w którym gromadzi się kawa.
Do parzenia kawy używamy wody przefiltrowanej, dobrej jakości. Nie lejemy wody zimnej, raczej wodę w temperaturze pokojowej i cieplejszą, ponieważ zbyt długi okres ekstrakcji może sprawić, że kawa stanie się gorzka. Ważną rzeczą, na którą musimy zwrócić uwagę jest zawór bezpieczeństwa, który znajduje się w pojemniku na wodę. Lejemy wodę zawsze do wysokości zaworu.
Teraz nakładam sitko, do sitka sypię kawę. Instrukcja mówi, że kawa powinna wypełniać sitko. Ja często nie trzymam się tej zasady, ponieważ piję kawy słabsze od espresso.
Smak kawy zależny jest od jakości zakupionej kawy i od sposobu mielenia. Świeżo zmielona kawa w młynku żarnowym smakuje wybornie. Do kawiarki idealna będzie kawa średnio zmielona.
Naprawdę dobrą, oryginalną kawę dostaniemy w niewielu sklepach, najczęściej w dużych miastach. Na szczęście pojawiają się sklepy internetowe, które mają w swojej ofercie ekologiczne, dobrej jakości kawy z Meksyku, Peru, Brazylii, Indonezji, Afryki. Ja miałam przyjemność spróbować kawy ze sklepu EkoBlik.
Ekologiczną kawę z Meksyku, polecam dla fanów kawy z czekoladową nutką. Kawa z Peru ma cytrusowy smak, przełamany czekoladą i cynamonem.
Kawa w sitku nie powinna być ubita, ponieważ może to spowodować zapchanie sitka. Kawę wystarczy lekko wygładzić łyżeczką. Przed nałożeniem górnej części kawiarki, należy wytrzeć rand sitka, żeby zapewnić szczelność połączenia dolnego zbiornika z górnym ( ja zwykle o tym zapominam ) 😉 Mocno dokręcamy dolną i górną część kawiarki, do momentu, kiedy poczujemy opór.
Kawiarkę stawiamy na najmniejszym palniku, powinna być ogrzewana od dołu. Po kilku minutach usłyszymy charakterystyczne syczenie, a następnie gulgotanie. To znak, że kawa przelewa się z dyszy, do górnego zbiornika. Wyłączamy palnik i odstawiamy kawiarkę. Zbyt długie ogrzewanie kawy, może spowodować, że stanie się gorzka.
Rozlewamy kawę do filiżanek, można dodać spienione mleczko. Świetnie smakuje kawa, do której przed parzeniem, dodamy sporą szczyptę cynamonu, kardamonu, czy imbiru.
Kupując kawiarkę z aluminium sprawdzajmy, czy ma certyfikat i nadaje się do kontaktu z żywnością. Zbyt niska cena powinna nas odstraszyć. Zwracajmy uwagę również na pojemność. Pamiętajmy, że nie wszystkie kawiarki nadają się do płyt indukcyjnych.
Zasmakujcie w pysznej kawie 🙂 Smacznego 🙂
21 komentarzy
Masz rację ekspres zajmuje sporo miejsca ale też i uzależnia ;)… ja swój zabieram ze sobą na wakacje 😉 no i tu widzę rolę takiej kawiarki dla siebie 🙂
Znam osoby, które przestawiły się z ekspresu na kawiarkę 🙂
dobrą kawą nigdy nie pogardzę 🙂
ja właśnie mam taki zamiar tylko kawiarki szukam 🙂
Taka kawa musi być pyszna:)
Ja z moją kawiarką jeżdżę na wakacje i po drodze zaparzamy kawę w kilka minut…pijesz,kiedy przyjdzie ochota,wyborne.
W przyszłym roku, ja też swoją zabieram 🙂
Bez dobrej kawy nie ma dla mnie ani poranka, ani popołudnia. Też kiedyś korzystałam z kawiarki, przygotowywałam ją podobnie, chociaż chyba nie aż tak pieczałowicie 🙂
przepyszna jest taka kawusia 🙂
Nie mam kawiarki, już zaczynam tego żałować 😉
Może taka kawiarka będzie fajnym prezentem dla naszych rodziców 🙂 Dzięki za pomysł 🙂
Cieszę się, że Was zainspirowałam 🙂
a ja jeszcze ani kawiarki nie mam, ani ekspresu.. po prostu słoik z kawą 😉
A ja nigdy nie piłam kawy parzonej w kawiarence, zaciekawiłaś mnie jej smakiem. Mam gdzieś w domu schowane takie urządzonko, ale nigdy jeszcze go nie użyłam. A spróbuję, z ciekawości 🙂
Kawę pijam rzadko, więc pewnie taka kawiarka nie jest mi potrzebna.
Bardzo ciekawy wpis 🙂
Pachnie aż u mnie! 🙂
Nie znam smaku kawy parzonej w takiej kawiarce, ale moja siostra kawę w ten sposób przyrządza i bardzo sobie chwali 🙂
Zaliczam się do “kawoszy” i z przyjemnością przeczytałam Twój post – zgadzam się ze wszystkimi uwagami 🙂 Jak gdzieś wyjeżdżam, to najpierw sprawdzam, gdzie tam na miejscu można się napić dobrej kawy! Pozdrawiam 🙂
Ja mam podobnie 🙂 Pozdrawiam 🙂
Nie miałam możliwości pić kawy z tego urządzenia, zdecydowanie wolę kawę z pianką 🙂